poniedziałek, 10 października 2011

dłonie wizytówką !

Piękne, zadbane dłonie to podstawa. Moje, przy ogromie pracy jakiej wymaga dom, stały się suche, skórki zrobiły się widoczne jak nigdy wcześniej. Postanowiłam je ratować !
Po pierwsze obiecałam sobie, iż będę przy najdrobniejszych porządkach używać rękawiczek. Myślę, że jeśli dotrzymam słowa będzie to 50 % sukcesu.
Kolejnym krokiem było kupienie odżywki Sally Hansen Vitamin E Nail &Cuticle Oil.
Jest to preparat, który ma w swoim składzie olejek pszeniczny, aloes, penthanol, olejek z pestek moreli i słonecznika. Czyli naturalnie, jeśli chodzi o mnie to bardzo na plus.
Po pierwszym użyciu byłam ogromnie zaskoczona, zawsze przekonana że tego typu odżywki są nieco przereklamowane, okazało się że byłam w wielkim błędzie.
Przyjemna i bardzo prosta forma aplikacji, przy pomocy elastycznego pędzelka. Zapach praktycznie niewyczuwalny. Elegancka forma. Lecz to wszystko mało znaczy przy jej skuteczności. Miałam wrażenie że zadziałała od pierwszego użycia. Paznokcie twardsze, z pewnością mniej łamliwe, nawilżone maksymalne.
Producent poleca wcierać olejek w paznokcie oraz skórki, minimum raz dziennie.
Osobiście wcieram go wieczorem w całe dłonie, i nie muszę się martwić że wszystko zaoliwię, odżywka pięknie się wchłania pozostawiając nawilżone dłonie.
Dzięki zwartości panthenolu zabezpiecza przed szkodliwym działaniem środowiska,dla mnie więcej nie trzeba.
Cena nie jest wyjątkowo wygórowana , jest to 28 zł.

Jeśli jednak ktoś zdecyduje, że to zbyt dużo, proponuję zrobić własną eko-odżywkę. Robi się ją w mig, wystarczy przygotować pół filiżanki oliwy z oliwek, lekko podgrzanej, wycisnąć do niej 2 kapsułki witaminy A+E, dodać pół łyżeczki soku z cytryny i dokładnie wymieszać. Moczyć palce 15-20 minut. Po kąpieli wmasować oliwę w paznokcie, następnie osuszyć papierowym ręcznikiem.Taki zabieg można wykonywać nawet codziennie.
Szczerze przyznam, że domowa mikstura jest bardzo skuteczna, niestety powiedzenie MUST HAVE powstało z myślą o mnie, jak coś mi się spodoba muszę to mieć. Dodatkowo jestem leniuchem, dlatego wybieram Sally Hansen Vitamin E Nail &Cuticle Oil, a Wy?






4 komentarze:

  1. tej mikstury nawet nie probuje sama robic bo nie mam czasu i nie chce mi sie, tez wole takie odzywki z pedzelkiem. Wczesniej balam sie, ze uzywajac wlasnie wszystko zaoliwie, a nienawidze szczerze czu czegolwiek na rekach jak np. kremu do rak. Jak przyjade zrobimy spa, albo jak Ty przyjedziesz, o!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem zbyt wielkim leniem, zeby kombinowac z miksturami, takze wole po prostu kupic;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki ana, moje ręce potrzebują pomocyyy

    OdpowiedzUsuń
  4. nie słyszałam jeszcze o tym cudzie :) ja używam do skórek masełka z inglota, albo avonu. olejku do skórek sensique jak poprzednicy mi się znudzą :) a na całe rączki krem, aktualnie zimowe pory roku z żurawiną.

    OdpowiedzUsuń