Nasuwa mi się tylko jedno - AMAZING!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Być tam, to było niesamowite przeżycie!
A działo się to w piątek 25 maja, na ulicy Smoczej 1 ( już czuć w temacie bajkę:) ) w centrum Wella, w Warszawie.
Spotkanie zorganizowała dla marek Pantene Pro - V oraz Olay, Agencja Partner of Promotion - na której czele stała przewspaniała Ola, której jeszcze raz chciałam podziękować za przewspaniałą organizację oraz za niepowtarzalną, magiczną atmosferę.
Ola to młoda dziewczyna, prywatnie Anioł, który uczyni cuda byś poczuła się jak ktoś totalnie wyjątkowy:)
Wszystkie obecne wiedzą o czym mówię:)
Anioły, to tak na prawdę wszystkie dziewczyny obecne na poniższym zdjęciu.
Niesamowite, charyzmatyczne, z pasją, ale przede wszystkim każda z nich to wielka i nieprzeciętna osobowość !
Dziewczyny ! Dziękuję że mogłam Was poznać i być z Wami w tak fantastycznym miejscu:)
Jestem niezwykle wdzięczna, że mogłam spędzić czas w tak wspaniałym gronie!
Boska Brygada Pantene Pro-V :
I równie przewspaniała brygada Olay:
Najpierw miałyśmy przyjemność posłuchać co nieco o marce Pantene i jej produktach.
Ekspertka od włosów marki Pantene Pro-V (prywatnie oczywiście Anioł z burzą loków) Agnieszka Płusa-Balcarek, dała nam parę bezcennych rad odnośnie włosów.
Między innymi :
- włosy możemy myć codziennie, bez większych konsekwencji juuhuuł:)
- lepiej mniej, niż więcej (czyli niewielka ilość szamponu, niewielka ilość środków stylizujących )
- maska raz w tygodniu, odżywka po każdym myciu (odżywkę porządnie zmywamy !)
- jeśli na masce bądź odżywce pisze " trzymać 2min." to trzymaj je 2 min. (hmmm dobrze wiedzieć :))
- włosy myjemy letnią wodą, a ostatnie płukanie zrób zimną wodą :0 brrrrrrrrr
- nie słuchaj innych! i tak masz bardziej zadbane włosy, niżeli reszta dziewczyn na świecie :P
Następnie pytania do ambasadorki marki, na żywo jeszcze piękniejszej Marty Żmudy-Trzebiatowskiej!
Konwersacja była przemiła, tym bardziej że w tak kameralnym gronie:)
Kiedy kolej przyszła na markę Olay było równie ciekawie :)
Julia Pietrucha - ambasadorka marki Olay, była naszym słoneczkiem!
Główny kosmetolog Olay Pani Aleksandra Artiuch wykonała nam wspaniały masaż twarzy, połączony z kilkoma istotnymi radami:
- masaż daje 300% więcej z wmasowanego kremu, niżeli zwykłe wklepanie, niebawem postaram się zrobić posta ukazującego taki masaż :)
- mleczko do demakijażu nie nakładamy płatkami kosmetycznymi, lejemy porcje mleczka na dłonie, rozgrzewamy, wmasowujemy w buzię. Mleczko wszystkie brudki rozpuszcza i następnie ściągamy wszystko wacikiem.
- dodatkowo miałyśmy badanie skóry, do czego bardzo zachęcam :)
Żyjąc niespełna 27 lat w świadomości że mam skórę tłustą, okazało się że mam suchą :0
No i pamiętajmy : "Nie ma złych kosmetyków, są tylko źle dobrane:)"
Miałyśmy również okazję, by każdej z nas Pani Agnieszka Płusa-Balcarek indywidualnie dobrała kosmetyki, które są strzałem w dziesiątkę, ale o tym niedługo.
I uwaga! Byłyśmy czesane przez najwspanialszych fryzjerów na świecie :0
Moimi włosami zajęła się przewspaniała Pati!!!, która zrobiła mi kosmos na głowie. Śmiałam się, że idę najpierw ja, a za mną moje włosy:) Moje włosy są cienkie, no i moja odwieczna bolączka - mam ich niewiele. Pati zrobiła rzecz niemożliwą, nigdy się nie spodziewałam, że będę miała taką burzę włosów!!!
Niestety aparatu nie wzięłam i zdjęcia po stylizacji do mnie nie dotarły, liczę że jeszcze się znajdą:) bo byłoby co oglądać!
Miałam do czynienia z wieloma fryzjerami, ale cóż Anioł może więcej :)
Pati dziękuję! <3 Mam nadzieję że będziemy miały okazję jeszcze się spotkać !
Tak jak wspomniałam aparatu nie wzięłam, ale zrobiłam zdjęcie Agacie!:)
Później były wspólne zdjęcia, przepyszne jedzenie :)
Dziewczyny wprawione w pozach:)
Ja staram się uczyć ;)
A na koniec prezenty, które mnie totalnie zaskoczyły :0
Po tym przepięknym dniu, pełnym niespodzianek lśniałam!:) ( co prawda z dziwną miną, ale lśniałam! )
... no i czekałam na telefon od Oli :)
Na koniec zostawiłyśmy z Agą aureole i poszłyśmy w miasto :)
Jak się to skończyło wiemy tylko my ;)
bajka z happy endem ;) i tak ma być zawsze!
OdpowiedzUsuńoczywiście że tak!
UsuńBTW Dziewczyny wszystkiego najlepszego w tym pięknym dniu!!!
Bycie dzieckiem to najpiękniejsze chwile życia, dlatego życzę nam wszystkim byśmy pozostały dziećmi na zawsze!:)
super super super!
OdpowiedzUsuńbaaardzoc hetnie jeszcze kiedys przezylabym taka przygode, koniecznie z posciela, ktora jest jak beza!
Aga jestem pewna że jeszcze wiele takich pięknych chwil przed nami:)
UsuńA jeśli beza nam się nie trafi, zabieram Cię tam na własny koszt :P
Wtedy spędzimy cały wieczór w hotelu, ćwicząc fiksy i skakanie pod sufit :P
widać że miałyście bardzo udane spotkanie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:), swoją drogą to niewiarygodne jak osoby, które się nigdy nie widziały potrafią stworzyć tak wspaniałą atmosferę :)
Usuńmiło było :>
OdpowiedzUsuńoj miło :)
UsuńZakochałam się w Twoich butach ! :)
OdpowiedzUsuń:) odsyłam więc do Vagabond'a
Usuńszkoda, że ta bajka tak szybko minęła, ale było super ;)
OdpowiedzUsuńwiem, że miałam zadzwonić, wybaaaaacz :*
hahahha no dobrze wybaczam :)następnym razem sama zadzwonie :P
UsuńNo na zdjęciu z nową fryzurą co lśniałaś w tle widać samotny telefon :P
UsuńNo przecie to zdjęcie dałam z myślą o Tobie :) ( i o telefonie , którego nie wykonałaś:))
Usuńświetny post:D ale sie uśmiałam:D
OdpowiedzUsuńps naucz mnie robić koka z wiewiórem!<3
nauczę :)
UsuńTeż się uśmiałam, świetnie to zrobiłaś :) Daj cynka na mail, mam 3 zdjęcia z Tobą :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty ślicznie wyglądałaś, napatrzeć się nie mogę :D A dziewczyny, mega od Was biję pozytywna energia! Siła sióstr! :D
OdpowiedzUsuńah i ja też się chcę nauczyć tego koka :D
OdpowiedzUsuńale super tam miałyście :)
OdpowiedzUsuńi faktycznie, lśnisz, promieniejesz i w ogóle ślicznie wyglądasz:)
rewelacyjne spotkanie, jak się tam znalazłaś. jakie Wy wszytkie piękne jesteście. Wiedziałam, że coś z tym masażem jest na rzeczy, od pół roku co noc wykonuję tylko co prawda 5 minutowy, ale widzę różnicę :))) czekam na post o tym jak Ty go wykonujesz.
OdpowiedzUsuńCo do spłukiwania głowy chłodną wodą, to ja zawsze, ciepła mnie parzy po skórze, ale ostatnie płukanie ZIMNĄ :(?!!!!) czego nie robi się dla urody ?!
I jeszcze jedno, przepięknie byłas ubrana, a naszyjnik miodzio do całości
Usuńdziękuję <3 :)
Usuńa bardzo Cię proszę:P
Usuńhahhahah:)
UsuńZazdroszczę,musiało być świetnie:)
OdpowiedzUsuńbyło:)!!!
Usuńahh super zdjęcia :) widać, że było fajnie
OdpowiedzUsuńi ładnie wyglądałaś :)))
dziękuję:)
Usuńno w końcu trafiłam na Twojego bloga :) Kisses XOXO
OdpowiedzUsuńCudne spodnie :)
OdpowiedzUsuń